Jestem dość wierna produktom brązującym do twarzy. Tego typu kosmetyk to must have w mojej codziennej kosmetyczce, ponieważ nie opalam twarzy, ale lubię efekt cery muśniętej słońcem. Kiedy znajdę produkt, który spełnia moje oczekiwania, nie szukam niczego innego, konsekwentnie go używam. Tak było z Giorgio Armani Bronze Mania Sheer Bronzer 1. Był to idealny kosmetyk, jeśli lubicie naturalny efekt opalenizny, bez widocznych śladów bronzera. Pomimo intensywnego koloru w opakowaniu, był bardzo delikatny, ławty w użyciu, nie dało się nim zrobić plam. Niestety nie jestem w stanie Wam go pokazać, ponieważ pozostało po nim dosłownie kilka okruszków. Ze względu na jego wysoką cenę, nie chciałam kupować go ponownie, a szukałam tańszego odpowiednika. W drogerii zwróćiłam uwagę na Manhattan Natural Bronzing Powder. Kolor wydał mi się niezwykle podobny, a ponieważ był ostatni na półce, postanowiłam zaryzykować. Jest niedrogi ( ok. 22zł ), w opakowaniu dostajemy 10g produktu ( Armani - 7,2g) i muszę powiedzieć, że jestem z niego naprawdę zadowolona. Na skórze daje nieco cieplejszy efekt od G.A, jednak wciąż jest to ten sam typ produktu-subtelny, miękki, łatwy do rozprowadzenia. Z tego powodu muszę zanaczyć,że nie jest to kosmetyk dla osób, które lubią intensywny efekt. Ma w sobie delikatne drobinki, które na twarzy nie są już aż tak widoczne. Idealny do ocieplnenia karnacji. Nie mam mu nic do zarzucenia, jeśli chodzi o trwałość, trzyma się aż do chwili zmycia go wieczorem. Nie zawiera parafiny, oleju mineralnego. Dodatkowym plusem jest piękny zapach, który nie powoduje żadnego podrażnienia ( kosmetyk mnie nie uczulił ). Ode mnie ogromny plus, całkowicie zapełnił pustkę po Armanim i już zupełnie za nim nie tęsknię.
Na tym zdjęciu może się wydawać, że kosmetyk nie ma dużo pigmentu, jednak trzeba wiząć pod uwagę, iż twarz mam dużo jaśniejszą od rąk, czy reszty ciała. A jaki jest Wasz ulubiony produkt brązujący?
Zaciekawiłaś mnie tym produktem, chętnie wypróbuje :-) obecnie mój ulubiony produkt brązujący to zwykły puder z KOBO tylko, że w ciemniehszym odcieniu, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń