środa, 24 kwietnia 2013

Recenzja: Max Factor Clump Defy

Dziś mam dla Was szybką recenzję maskary Max Factor Clump Defy. Producent obiecuje doskonale rozdzielone i podkreślone rzęsy z większą objętością. Nowatorska szczoteczka ma powodować idealne rzęsy bez grudek. Poniżej zamieściłam zdjęcia tuszu, zbliżenie szczoteczki oraz rzęs przed i po ( z zaznaczeniem, że rzęsy są podkręcone zalotką, ponieważ jak widać mam je dość proste, czego bardzo nie lubię, dlatego zawsze użwam zalotki ). Maskara ta faktycznie powoduje idealne rozdzielenie rzęs bez grudek. Na pewno zwiększa też trochę objętość, jednak według mnie jej zdecydowanym plusem jest, o dziwo, wydłużenie.




Jeśli chodzi o trwałość - nie osypuje się ani nie robi 'efektu pandy', a z tym niestety bardzo często się borykam. Rewelacyjnie pracuje mi się z tą szczoteczką, ponieważ nie jest duża, ma krótkie i bardzo precyzyjne włoski (silikonowe). Na plus jest również pojemność - 13,1 ml ( haha :) ) . Mam nadzieję, że nie wyschnie przed skończeniem trzech miesięcy. Podsumowując, maskara jest zdecydowanie warta wypróbowania. Polecam wszystkim którzy lubią dobrze 'wyczesane rzęsy :)

 
 




niedziela, 14 kwietnia 2013

Prezenty,prezenty,nowości

 
 
 
Ostatnio zostałam obdarowana kilkoma prezentami od moich najbliższych :)
 
Mój ukochany podarował mi moje wymarzone buty do biegania - Nike Free Run 3 w kolorze Hot Punch. Już je uwielbiam,bieganie w nich to sama przyjemność! Natomiast siostra podczas krótkiego pobytu w Wielkiej Brytanii zakupiła mi róż Sleek w odcieniu Rose Gold oraz pomadkę Makeup Acadamy (numer 3). Dodatkowa dostałam od niej piękny strój kąpielowy oraz kosmetyczkę z Primarku. Będąc w potrzebie klasycznych balerinek na wiosnę, znalazłam i kupiłam je w zarze. Zakupiłam również Harper's Bazaar, ponieważ niedawno wszedł do Polski i byłam go bardzo ciekawa.
 
 
 
 
 
 
 
 

sobota, 6 kwietnia 2013

Projekt denko - kwiecień 2013



Dziś kilka produktów,które ostatnio udało mi się zużyć.

Odżywkę w sprayu Schauma Ekstra Owocowa Pielęgnacja miałam w swojej łazience już od dłuższego czasu. Dosłowne resztka zalegała na dnie i postanowiłam ją 'wypsikać' do końca :) Jest w porządku,faktycznie włosy po niej łatwiej się rozczesują,ale zdecydowanie wolę odżywki w sprayu Gliss Kur'a. Jedna z nich - Gliss Kur Oil Nutritive również mi się skończyła. Jest naprawdę rewelacyjna i ma w składzie na wysokich pozycjach oleje do włosów ( jest ich aż siedem! ). Nie wiem,czy stwerdzili,że nie opłaca im się produkować takiej odżywki za kilkanaście złotych ( bo oleje nie są tanie),gdyż przestali ją chyba produkować,bo nie mogę jej nigdzie dostać :(. Na jej miejsce kupiłam nowość z gliss kura ,też z olejem,ale bodajże tylko z jednym lub dwoma. Działa okej,ale troszkę brzydko pachnie. O szamponie ISANA Oil Care już wam pisałam i dalej utrzymuje moje zdanie. Jest świetny,włosy są po nim mięciutkie i gładkie. Na pewno kupię go ponownie,narazie robię sobie od niego przerwę na rzecz innych produktów. Zużyłam również dwa kosmetyki do włosów Alterry. Szampon z kofeiną i biotyną oraz odżywkę z granatem i aloesem. Obydwa kosmetyki szczerze polecam,do moich włosów spisują się świetnie. Na plus jest również to, że nie zawierają silikonów. Do tej pory jeszcze nigdy nie zawiodłam się na żadnym kosmetyku Alterry. Ostatnim poruktem do włosów jest Maska Biovax keratyna+jedwab.  Jest to moja ulubiona maska z Biovaxu. Doskonale regeneruje i nawilża włosy. Szczególnie polecam potrzymać ją na włosach troszkę dłużej z czepkiem/ręcznikiem na głowie i ogrzewać suszarką. Ja stosowałam ją raz w tygodniu, na pewno kupię ją ponownie. Mleczko regenerujące Perfekta SPA kupiłam zaupełnie przypadkiem,ponieważ skończył mi się balsam i chciałam,aby był z pompką,gdyż według mnie to bardzo ułatwia i przyspiesza aplikację. Ku mojemu zaskoczeniu świetnie nawilżał moje ciało ( a nie wszystkie balsamy dobrze spisują się pod tym względem ) i pięknie pachniał, a to dla mnie bardzo ważne. Dwa ostatnie produkty są z firmy Ziaja. Maseczka anty-stres z glinką żółtą nie robi żadnego szału na mojej twarzy. Buzia jest nawilżona i przyjemna w dotyku,ale nic więcej. Jest tania i wystarcza na 3 zużycia, kupię jeszcze jakieś inne rodzaje i dam Wam znać jak się spisują. Zamieszczam tu również Antyperspirant Ziaja Soft, ponieważ jest to mój ulubiony antyperspirant. Doskonale chroni i bardzo lubię jego zapach,kosztuje ok. 5-6zł, więc naprawde warto wypróbować. Jes to najlepszy tego typu produkt,jaki kiedykolwiek wypróbowałam ( zużyłam już 3 opakowania).

Jak widzicie, ostatnio miałam okazję zużyć produkty,które naprawdę z chęcią stosowałam. Jak przytrafią mi się jakieś buble,na pewno Was o tym poinformuję :) A Wam jaki produkt udało się ostatnio zużyć?